Zimny prysznic

Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że lubię zimno. Nic dziwnego, że moją ulubioną porą roku jest zima. Wszystkie moje napoje muszą być zimne, ale co dziwne nie lubię lodów (cóż nikt nie jest doskonały). Biorąc to pod uwagę zdecydowałem, że zacznę brać zimny prysznic. Ma to wiele korzyści. Po pierwsze i oczywiste jest, że taki prysznic jest tańszy, bo nie zużywa energii na ogrzanie wody, ale ma to także swoje korzyści zdrowotne. Zimny prysznic poprawia krążenie i uodparnia na zimno.

Z punktu widzenia środowiska oszczędzam energię ale także i wodę: 1) nie ma strat wody w oczekiwaniu na ciepłą wodę w kranie i 2) zauważyłem, że zimny prysznic jest znacznie krótszy niż ciepły. A jeśli zsynchronizuje się branie prysznica z innymi domownikami i weźmie prysznic tuż przed innym członkiem rodziny, ta osoba nie musi czekać aż zimna woda spłynie i ciepła zacznie lecieć z prysznica. W tej sytuacji ta osoba nie musi marnować wody w oczekiwaniu na ciepłe wodę. Mniejsze zużycie wody każdego dnia to jest to!