Własny ogródek

Nie mogłam nadziwić się moim rodzicom kiedy trzy lata temu postanowili zbudować sobie swoją własną szklarnię. Po co? Pytałam.  Teraz odpowiedź jest dla mnie bardzo prosta, nie ma nic lepszego jak zrobienie sobie kanapki ze świeżo zerwanymi rzodkiewkami, pomidorami i szczypiorkiem.  Co więcej dodatkową zaletą jest praca na świeżym powietrzu, odrobina ruchu którą trzeba włożyć w pielęgnację tego kawałka ziemi (który swoją drogą w ciągu tych trzech lat nieco się rozrósł 🙂 ) na pewno wpłynie korzystnie na nasz organizm.  Postanowienie na dziś? Jedzenie jak największej ilości warzyw i owoców z własnego ogródka!