Odguzowanie mieszkania:-)

Tak mnie wczoraj pochłonęło sprzątanie mieszkania (czyli mojej absolutnie najbliższej okolicy), że zapomniałam o tym napisać. Sprzątałam i sprzątałam a na koniec przyszły do Adelki inne bobasy i zrujnowały dorobek całego dnia doszczętnie. Jednak nie poddam się i jak ten mityczny Syzyf zacznę toczyć ten kamień od początku. Jeśli chodzi o inne postanowienia: babeczkę zjadłam, owszem, ale tylko jedną. Trudne początki i żeby koleżance, która je zrobiła nie było przykro… Obiecuję poprawę w kwestii łakomstwa, choć to jest naprawdę najtrudniejsze z moich zdań. Śmieci? Staram się kupować to, czego nie trzeba osobno pakować i dzięki temu zbieram mniej śmieci. Zobaczymy, ile mi wyjdzie na koniec. To tyle na teraz. Widzę, że znacznie łatwiej jest coś postanowić niż to zrobić:-)