Ufff… jak na razie idzie mi całkiem dobrze z tymi wszystkimi zmianami na „zielone” 🙂
Zmieniłam coś dla siebie, dla rodziny i dla domu. Czas na zwierzaki! Wszyscy którzy mnie znają wiedzą, że jestem mocno „pro- zwierzęca”. Przygarniam zwierzaki znajomych, dokarmiam osiedlowe koty, dawniej prowadziłam badania w schronisku a całkiem niedawno uratowałam jeża i gołębia przed kotem 😉 I bardziej prozaicznie….przestałam oglądać Animal Planet bo ryczę na każdym programie o chorych zwierzakach…
Ponieważ zbliża się ciężki okres dla pierzastych, a po przeprowadzce zaczęłam nagle dysponować małym ogródkiem….postanowiłam zbudować karmnik dla ptaśków i dokarmiać je przez zimę. Zrobię specjalną dostawkę dla sikorek 😉 Zawsze chciałam zbudować takie cudo, ale nigdy nie miałam na to czasu i ciężko było mi się za to zabrać. Zaopatrzyłam się dzisiaj w część materiałów 😀 Nie wiem tylko jak to będzie z „sąsiadowymi” gołębiami czy nie przystąpią do masowego szturmu. W jedynym krzaku jaki mamy zawsze siedzi jakaś setka wróbli i mam nadzieję, że dopchają się do stolika 🙂
Go green!