W tym tygodniu świętujemy Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu 2014. Wstałam rano i pomyślałam, że jeśli teraz się nie zmobilizuję to przed zimą z pewnością to nie nastąpi! Dziś nadarzyła się ku temu świetna okazja. Zostawiłam samochód przed domem i zrezygnowałam z zatłoczonej komunikacji miejskiej na rzecz przejażdżki rowerowej. 🙂
Przyznam szczerze, że rekreacyjnie, na wakacjach to zdarza mi się jeździć, ale traktować rower, jako środek komunikacji miejskiej to bardzo rzadko. Zupełnie nie wiem, dlaczego. Dotychczas często wmawiałam sobie, że za dużo czasu stracę, nie będę miała gdzie rower zostawiać, dojadę zdyszana i spocona,… Niestety dzisiejsza przejażdżka odebrała mi wszystkie wymówki. Zamiast jechać 3 przystanki autobusem i 2 tramwajem, pojechałam na skróty i zajęło mi to mniej więcej połowę czasu (albo jeszcze mniej gdybym musiała czekać na przesiadkę).
Jak wiać na zdjęciu mój rower nie należy do najnowszych i najpiękniejszych, ale jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, czego nie mogę powiedzieć o innych środkach komunikacji. Dlaczego tak rzadko jeżdżę? Dobre pytanie… Nic poza lenistwem mnie nie tłumaczy.
Mam ambitny zamiar, choć raz w tygodniu wskoczyć na rower. Myślicie że mi się uda? Mam nadzieję, że nadchodzące jesienno-zimowe słoty mnie nie zniechęcą!