Zauważyłam, że większość podejmujących tu wyzwanie skupia się raczej na życiu prywatnym. Ja postanowiłam podjąć wyzwanie i zmierzyć się z odpowiedzialnością w miejscu pracy. Szczególnie takim, które wpływa także na innych, czyli we własnym mikroprzedsiębiorstwie.
Dzisiejsze wyzwanie brzmi: odwoływanie spotkań
Chciał, nie chciał, musiałam odwołać wszystkie spotkania z dziś. I co się okazało? Nie tylko udało mi się zrealizować wszystkie cele, które chciałam osiągnąć dzięki spotkaniom, ale też przyczyniłam się do kilku oszczędności.
Wszystkie spotkania zamieniłam na rozmowy na Skype albo korespondencję mailową. Ponieważ nie musiałam jechać na miejsce spotkania, zaoszczędziłam paliwo samochodu i komunikacji miejskiej. Nie musiałam też drukować materiałów prezentacyjnych, więc oszczędziłam tusz i prąd. A w rezultacie wszystko udało się załatwić bez spotkania.
Oczywiście główna zasada sprzedażowa mówi – umawiając się na spotkanie, zwiększasz swoje szanse na sprzedaż.
Jednak przy organizacji spotkań warto też się zastanowić nad jego sensem, czyli odpowiedzieć sobie na pytanie: po co je organizować? Być może uda nam się poznać zdalnie? Być może mogę zaprezentować ofertę inaczej? Kreatywność nie ma granic.
Spróbuję tak bez-spotkaniowo przez tydzień i dam znać co wyszło. Challenge accepted!
A na deser ciekawa infografika z tej okazji.